HOF countdown minus 1

wpis w: osobiste | 0

Tak na przestrzeni ostatnich dni przedstawiała się prognoza. Czyli tak naprawdę nic nie wiadomo.

Pomny doświadczeń, do worka ze szpejem festiwalowym wrzuciłem zarówno kąpielówki, jak i nieprzemakalną kurtkę i buty.

W końcu to polskie morze…

Z ciekawostek – zostaliśmy grupowo oszukani przez gościa z Elbląga wyłudzającego kasę. Gdyby nie czujność Zieli, wylądowalibyśmy w niezłej matnii. A dopiero co wspominaliśmy najgorszą kwaterę ever, z pierwszego Heinekena na którym byliśmy, jeszcze na Skwerze Kościuszki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.