TCD 2013: dzień 2

wpis w: moto, osobiste, podróże | 0

Dopiero dzień drugi, a ja mam wrażenie, jakbym był w drodze od 4 dni.

Zdarzenia z początku dnia odbieram, jakby wydarzyły się przedwczoraj. I dopiero konstatacja, że przecież dopiero dzisiaj jedziemy wszyscy razem daje wyznacznik. To musiało się wydarzyć dzisiaj.

Poranek w miejscu z trzema salami do bani i jeziorkiem do kąpania.

20130817-035656.jpg

„…o oni z Polszi, Lachy…” zasłyszane gdzieś na obrzeżach Białej Cerkwi.

Puste torebki z czipsami na wystawie.

Negocjacje w sprawie zatankowania do pełna. Prepaid rules.

„Autostrada” do Odessy.

Zakup mobilnego interneta.

Zdanie sobie sprawy, że znajomość cyrylicy to nie jest taka oczywista.

Coś plastikowego walniętego na „autostradzie”.

Toalety.

To wrażenie, że jesteś w Top Gear bohaterem głównym, bo wszyscy się na Ciebie gapią.

Pozdrawiające klaksony.

Wjazd do miasta w pełnej ciemności.

Mulda asfaltowa, co prawie plecak wyrzuciła.

Poszukiwanie hotelu.

3 burdele podające się za hotele.

Masa panien do towarzystwa – wszędzie.

Pomylenie hoStelu z burdelem.

Google tachające po bezsensownych uliczkach.

Dziury.

Duże dziury.

599 kilometrów…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.