in the sunshine…

wpis w: duperele | 0

Starość tego kawałka nieco mnie przeraża albowiem pamiętam takie lato gdy wyszedł onże i oglądałem go w MTV (tak, kiedyś w MTV leciała muzyka!) generalnie nic nie robiąc. To było ostatnie takie lato, a przypomniał mi się ten kawałek gdy chciałem napisać o tym jak dzisiaj po raz pierwszy od trzech tygodni przejechałem się Mazdą po mieście.

Z otwartym dachem.

W słońcu.

Z głową pełną myśli, niczym megakubełek KFC, ino po dwóch serkach wiejskich.

Light.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.