Afryka, Namibia – 20101022 piatek

wpis w: osobiste, podróże | 0

Noc w koncu okazala sie nie taka mrozna, choc lopotalo namiotem deczko. Co w sumie jednak umilalo sen raczej niz przeszkadzalo. Snila mi sie jakas katastrofa i Kasia O.

Pokrecilim sie po shark island z kamera podziwiajac nie afrykanski (eyimaginowany) feeling Luderitz.
Potem w droge powrotna do betta.

Po drodze w koncu pare ujec, troche rozmow koncepcyjnych na temat filmu. Wylania sie maly spor w koncepcji, ale zobaczymy, mysle ze rozmowami zostanie rozwiklany.

Glownie chodzi o to by krecic tak zeby sie nie przekrecic.
Wieczorem TimeLapse zachodu slonca w roznych wersjach. I TimeLapse doliny zalanej swiatlem ksiezycowym (w pelni). Prretty amazing stuff.

Zdjęcia – później

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.