Afryka, Botswana – 20101103 sroda

wpis w: osobiste, podróże | 0

8.25 wczoraj nie chcialo mi sie wciaz pisac, mimo iz cos tam sie dzialo. Z ranca przejazdzka po dzieci z okolicy.

Dzieciaki mnie juz znaly, ale poniewaz siedzialem tym razem posrod nich to mogly mnie dotykac. Szczegolna fascynacje wzbudzily owlosione nogi. Ciekawe, czy tutaj nie maja owlosionych nog?

Muszę przyznać, że to były ciężkie momenty wyprawy. Ghanzi jest miastem w którym nie ma nic ciekawego. I inspirującego. Bez obrazy dla mieszkańców miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.