TCD 2013: dzień 8
Mission accomplished!
TCD2013: dzień 7
O ile wcześniej wydawało mi się, żem terminator, tak jeden dzień bez adrenaliny, kierownicy, tylko z kapcia przypomniał mi, że ostatni tydzień był dość szalony. Przysnąłem w kiblu, w jakiejś restauracji umieszczonej w moście Galata. I nawet się wyspałem. Taki … Continued
TCD 2013: dzień 6
Poranek w Costa Bulgara był czystą przyjemnością. Śniadanie szwedzki stół, basenik z zimną wodą, Morze Czarne, piekące słońce, pewnie tu wrócimy… Kiedyś… Rozdzieliliśmy się na dwie grupy, ku przyszłości mające się spotkać na granicy. Akurat tak wyszło, że jadąc w … Continued
TCD 2013: dzień 5
Gdzieś niestety zginął z appki WordPressowej dla iPada – postaram się uzupełnić. Galeria wrzucana… Wjazd do Badabag Stasiukowego…
TCD 2013: dzień 4
Dzisiejszy dzień niewątpliwie dał nam w kość. Wczorajsza zmiana planów, skrócenie pobytu w Odessie w zamian za wizytę w Kiszyniowie, w Mołdawii zaowocowała dość ciekawym, jak na obywateli UE rozpieszczonych Schengenem, przekroczeniem granicy ukraińsko-mołdawskiej. Papierologii nie było końca, a wszystko … Continued
TCD 2013: dzień 3 addendum
Wyświetl większą mapę 3 lata temu, w afryce, przypomniano mi, że przejście przez granice, to nie jest strefa Schengen, hop siup i jesteś. Dzisiaj takie przypomnienie dostaliśmy wszyscy w ramach TCD. Kolejka do granicy, dziki tłum, kurz, biznesiki lokalne, goście … Continued
TCD 2013: dzień 3
Chillout odesski. Poleźlim na schody I do portu. Odessa się poprawiła, choć wciąż, a może jeszcze bardziej przypomina Mumbai. Wysokie krawężniki, busiki rozklekotane Tata i tylko skuterków i tuktuków brak… Zatem zostawiamy Ukrainę i lecimy do Mołdawii. Sorry Odessa, better … Continued
TCD 2013: dzień 2
Dopiero dzień drugi, a ja mam wrażenie, jakbym był w drodze od 4 dni. Zdarzenia z początku dnia odbieram, jakby wydarzyły się przedwczoraj. I dopiero konstatacja, że przecież dopiero dzisiaj jedziemy wszyscy razem daje wyznacznik. To musiało się wydarzyć dzisiaj. … Continued
TCD 2013: dzień 1
Dzień o 4 rozpoczniesz, świetlistą drogę zakończoną nad banią przebędziesz, jak mawia stare ludowe przysłowie. Po olśnieniu p.t. kolejki na granicy, zdaliśmy sobie sprawę, że spokojnie możemy dobijać do grupy warszawskiej. Co poczyniliśmy. Zajęło nam to raptem 7h i w … Continued
TCD 2013: Prolog
„Wiesz mamo, Ty jestes czasem nienormalna” rzekla dziewczynka w windzie, gdy wracalem po druga partie gratow. „Czemu?” – zapytala mama. „Bo jestes czasem strasznie brzydka” odrzekla dziewczynka. Well, malo to zwiazane z wyjazdem, ale niezly poczatek. Tymczasem Slask w 4h15m. … Continued